Pamiętamy - 81. rocznica masowej deportacji obywateli polskich na Sybir
10 luty to dla Sybiraków, data szczególna. Początek wielkiej tułaczki i cierpienia ludności kresów wschodnich, która po zdradzieckiej napaści 17 września 1939 roku na Polskę, poddana została szczególnym represjom, trwającym kilka a nawet kilkanaście lat.
To właśnie wtedy w ów mroźny poranek 10 lutego 1940 roku, 81 lat temu, do tysięcy polskich domostw załomotały kolby karabinów i w drzwiach stanęli sowieccy sołdaci. Godzina na spakowanie, jazda saniami do najbliższej stacji kolejowej, tygodnie w bydlęcych wagonach i lata bez adresu, gdzieś na nieludzkiej ziemi, o głodzie i chłodzie, gdzie każdego dnia toczyła się walka o przeżycie.
Podobny scenariusz powtórzył się jeszcze trzykrotnie w kwietniu i czerwcu 1940 roku oraz w czerwcu 1941. W ramach wspomnianych wywózek, na Syberii i stepach Kazachstanu znalazło się około 1 350 000 ludzi, a do polowy lat pięćdziesiątych ponad 1 500 000 naszych rodaków. Jedna trzecia z nich nigdy nie powróciła, a ich bezimienne mogiły nawiedza dziś tylko syberyjski buran i nasza niezłomna pamięć.
Pamiętamy o wszystkich, bez wyjątku, także o tych którzy rozpoczynając podróż w nieznane, w bydlęcych wagonach, nigdy nie osiągnęli jej kresu, a ich ciała wyrzucane w zwały śniegu wytyczyły najdłuższy szklak hańby nowożytnej Europy.
Dziś, ze względu na pandemię koronawirusa, a tym samym brak możliwości zorganizowania manifestacji, zostaliśmy zmuszeni do zmiany formuły obchodów 81. rocznicy tamtych tragicznych wydarzeń. W tegorocznym programie pozostała więc msza święta za zmarłych i żyjących Sybiraków oraz złożenie kwiatów i zapalenie zniczy przy Pomniku Ofiar.